Oto wesoła ciekawostka.
Tym drzewkom nie jest zimno. :)
Samochodzikom też.
Ale dla mnie najfajniejsze są rowerki. :)
Kto za tym stoi? Polka z Rudy Śląskiej, posługująca się pseudonimem. Olek tworzy jak mówi "crocheted ready-mades", a swoją twórczość określa mianem rzeźby. To forma sztuki ulicznej pokrewna z yarn bombingiem. Polega ona na oplataniu kolorową wełną elementów małej architektury. Yarn bombing często nazywany jest feministyczną odpowiedzią na graffiti, knitgraffiti. Inaczej niż ono przekształca swój przedmiot. Miękko i nieagresywnie wplata się w tkankę miejską.
Wełna i szydełko zamiast spreju i farby? A czemu nie.
1 komentarz:
Świetne :)! Szkoda, że nie umiem posługiwać się (w sposób twórczy) szydełkiem... ;).
Prześlij komentarz